Kwiaty zawsze czynią ludzi
lepszymi, szczęśliwszymi i bardziej uczynnymi.
Są
jak promień słońca,
pokarm i lekarstwo dla duszy.
Luter Burbank (1849-1926
r.)
Świeży błękit kwiatów
Część 1
Świerzy błękit kwiatów…
Spróbuje zatrzymać go na
dłużej.
Uwielbiam tę woń, ten
kolor.
Spija mgłę i spija rosę,
zostawia zapach – cudo !
Świerzy błękit kwiatów…
W nim pszczoły i cała
reszta
spotykają się, radują,
ucztują.
Uwielbiam tę woń, ten
kolor.
Od świtu do zmierzchu
nim kuszą,
pławiąc się w deszczu i
upale.
Część 2
Świerzy błękit kwiatów…
Jest kwiat dla ciebie,
jest i dla mnie.
Niespodzianka !
Uwielbiam tę woń, ten
kolor.
W dniu pożegnania
wyślę ci tę słodycz
świeżego błękitu kwitów.
Uwielbiam tę woń, ten
kolor.
Agatha La
Rodzina róż
Róża to róża,
Zawsze była
różą.
A pewna teoria
wróży,
że jabłku też
blisko do róży.
A myślę, że
gruszce, i śliwce
też to piękne
miano posłuży.
I któż dziś
zechce wskazać,
co jeszcze
może się różą okazać??
Ty też zapewne
nosisz róży miano,
po przecież
innego nigdy ci nie dano.
Robert lee Frost (1874-1963 r.)
Kwitnąca dusza
Lilie wodne
Jeśli nie pamiętasz, jak wyglądają lilie, gdy się
unoszą
w popołudniowym
cieniu na tafli jeziora pośród gór.
Jeśli nie
pamiętasz, jak pachną, mokro i sennie,
możesz bez
obaw wracać tu.
Lecz jeśli
pamiętasz, odejdź na zawsze na równiny i prerie, tam gdzie jezior brak. Nie
wrócisz już, by zobaczyć, jak o zachodzie słońca lilie zamykają swych kwiatów
kielich, a cień gór nie dotknie ci serca mocno tak.
Sara Teasdale (1884 – 1933 r.)
Żonkile
Część 1
Jak samotny
obłok przecinam powietrze
wysoko nad
górami i dolinami.
Nagle widzę,
jak na wietrze
nad jeziorem,
pod drzewami,
tańcząc, robi
szum
złocistych
żonkili tłum.
Jak gwiazdy,
co świecą i mrugają
na Mlecznej
Drodze bez zwłoki,
tak one po
horyzont wybiegają
tłocząc się wzdłuż
brzegu zatoki.
Z dziesięć
tysięcy ich tańczy, na oko,
potrząsając głowami
dziarsko i wysoko.
Część 2
Obok
w tańcu wirują też fale,
lecz
radością górują żonkile.
Poeta
wesołości nie opiera się wcale,
podziwiając
kompanii krotochwile.
Patrzę
i patrzę, lecz nie wiele myślę,
ile
bogactwa ten pokaz mi przyśle.
Często,
gdy w cichym objęciu
na
sofie leżę w leniwej zadumie,
w
swej samotności szczęściu
oczyma
duszy widzieć je umiem.
Radość
wówczas me serce wypełnia,
co
z żonkilami w tańcu się spełnia.
William Wordsworth
(1770 – 1850)
Arkadia
Jest taki
ogród, gdzie lilie i róże
w ramię w
ramię rosną i kwitną.
I gdzie w
milczeniu latają w dzień cały
motyle o
jedwabistych skrzydłach.
Nie wchodzę do
ogrodu,
chodź drogę znam
doń.
Co rano jednak
widzę
dzieci pędzące
tam.
Z blaskiem na
twarzy wracają zeń.
Nie dla mych
uszu jednak to,
co lilie różom
szeptają.
Nie dla mnie,
co motyle śpiewają.
Francis Turner Palgrave (1824 – 1897)
Maki w pszenicy
Na
wzgórzach Ankony powietrze z gorąca drży.
Jak
morze zieleni wśród winorośli wiją się pszenicy łany
I
błyszczą w gorących powiewach kąpane.
A
maki, giętkie i rącze, w tę i z powrotem
W
nich biegają niczym człowiek
z
płonącą pochodnią, wskazując brzeg.
Rolnik
ich nie dostrzega.
Ciężkim
krokiem maszeruje,
obliczając
jesienne zbiory – wino i chleb.
Lecz
ja uśmiecham się na myśl o dniach,
Gdy
chleb rozpłynie się słodyczą w ustach,
a
wino rozgrzeje krew.
I
z radością wspomnę, jak w pszenicy
jakby
z pochodnią maki biegi uprawiały.
Helen
Hunt Jackson (1831 – 1885 r.)
Ach, słonecznik
Ach,
słonecznik, życiem zmęczony
liczy ku
słońcu swe kroki.
Pędzi, złotej
słodyczy promieni spragniony,
gdzie kresu
podróży każdej mroki.
Gdzie młodość
marnieje w oczach z pragnienia,
blademu dziewczęciu
śnieg pokrywa oczy.
Powstają z
grobów, z krainy cienia,
i idą, dokąd
mój słonecznik też kroczy.
William Blake ( 1757 – 1827 r.)
Mały pączek róży
To był mały
róży pąk,
okrągły niczym
bąk.
Nieśmiało
liście swe odkrywa,
Zdejmując szatę
z mchu.
Jak słodka ta
lekko ostra woń,
wypełniająca jego
serca toń.
Emily Brontë (1818 – 1848 r.)
Ukrywam się w
moim kwiecie,
ty mnie
piastujesz na piersi swej
i nie
świadomie mnie nosisz,
a anioł zna
resztę historii tej.
Chowam się w
moim kwiecie,
więdnącym w
wazonie twym,
ty
nieświadomie, a jednak,
czujesz
samotność w sercu mym.
Emily Dickinson (1830 – 1886
r.)
Kwiat lotosu
Wysoki brzeg
lśni czerwienią i złotem
w promieniach
zachodzącego słońca patosu.
Magiczny sen,
zaklęcie, a chwilę potem
zatoka – kwiat
lotosu.
Niebieski
kwiat jak złoto o świcie się jawi,
w południe
promienieje rozkwicie.
Kwiat już po
wieki swe serce wabi,
w słońca i
blasku księżyca zachwycie.
Piękno jego –
płomień co nie gaśnie,
wieża wygląda
zza wieży.
Wszystko
zerknąć pragnie właśnie
na kwiat
lotosu – któż uwierzy.
Roderick Quinn ( 1869 – 1949 r.)
Kwitnąca dusza
W połowie
rozkwitnięte kwiatki,
zapachem przesiąknięte
serce.
Cóż za
sekretna moc
otwiera Twoje
płatki ?
Cudownie
budzona dusza !
Gdy świt
okradł noc,
tę aksamitną
miłość ukradł też.
Twe okno nowym
blaskiem się porusza…
to słońce czy
poranna rosa ?
Robert Underwood Johnson (1853 –
1937 r.)
Bratek
O śliczny
bratku ! W niebieskim kapturku,
I w skromnej
zieleni szacie,
jeszcze cię Eros
nie poznał nigdy,
miłości
nieznany bracie !
W śród twych
najskrytszych myśli,
Które tylko
sercem odkryć się da,
dziś wyczuwam
oczarowana…
ukrywają się
miłość i ja !
Margaret
Deland (1857 – 1945 r.)
Bukiet róż
Rumiane róże i
róże białe,
jakąż to
radość me serce ukaże ?
W gasnącym
świetle siedzę samotnie,
pokój nabrzmiały
od róż i wspomnień.
One nadchodzą,
gdy dzień już blednie,
tulę je w
myślach w mroku bezwiednie.
W gasnącym
świetle cień migocze, skacze,
ja twarz
królowej i jej sług zobaczę
Gdy płomień w
kominku coraz słabszy już,
ujrzę me
wspomnienia o zapachu róż.
A.B. Banjo Paterson (1864 - 1941 r.)